Bankiet w Kruszynie



Następnego dnia (6 sierpnia 1909 r.) po otwarciu Wystawy, dla zaproszonych gości odbył się bankiet zorganizowany przez przewodniczącego Komitetu Wystawy, a zarazem właściciela zespołu pałacowo parkowego w Kruszynie, księcia Stefana Lubomirskiego.


Bankiet w Kruszynie.
Bankiet w Kruszynie.
Nazajutrz po otwarciu liczne grono gości wystawowych udało się do Kruszyny, gdzie podejmowali ich Stef. ks. Lubomirscy.
Nazajutrz po otwarciu liczne grono gości wystawowych udało się do Kruszyny, gdzie podejmowali ich Stef. ks. Lubomirscy.
GOŚCIE WYSTAWOWI W KRUSZYNIE Grupa środkowa: siedzą księżna Stefanowa Lubomirska, O. Rejman, p. Feliks Trepka, księżna Stanisławowa; na trawie młode księżniczki, Maurycy hr. Zamojski, Stefan ks. Lubomirski.
GOŚCIE WYSTAWOWI W KRUSZYNIE Grupa środkowa: siedzą księżna Stefanowa Lubomirska, O. Rejman, p. Feliks Trepka, księżna Stanisławowa; na trawie młode księżniczki, Maurycy hr. Zamojski, Stefan ks. Lubomirski.

Dokładny opis Bankietu w Kruszynie można znaleźć w Gazecie Częstochowskiej z dnia 7 sierpnia 1909 r. Poniżej przedstawiam pełny tekst z tej gazety.

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *


Wczoraj gościnni właściciele Kruszyny podejmowali u siebie liczne grono zaproszonych gości, którzy z okazji otwarcia wystawy do Częstochowy zjechali, jakoteż komitet wystawy i przedstawicieli prasy.

O g. 12 i pół wyruszył z Częstochowy do Kłomnic pociąg nadzwyczajny, a w przepełnionych wagonach skracano sobie podróż zapamiętywaniem wrażeń z ostatnich dni częstochowskich.

Na dworcu kłomnickim oczekiwał na podróżnych długi sznur różnego rodzaju powozów i bryczek, a nawet w oczekiwaniu liczniejszego przybycia gości z wozów drabiniastych poczyniono wygodne omnibusy. Śród trzaskań z biczów ruszyła kalwakada w stronę Kruszyny.

Przed pięknym, pamiętającym rok 1630 pałacem witała gości cała rodzina książęca z gospodarzem na czele; przybyli również Stanisław ks. Lubomirski z małżonką, Władysław ks Lubomirski oraz ordynat Maurycy hr. Zamojski. W pięknem atrium pałacowem usadowiono się grupami śród gajów zieleni dla miłej pogawedu towarzyskiej. Szczególniej osoby s. generała Rejmana i posła Żukowskiego były oblegane przez biesiadników.

Gospodarstwo gościnność swą posunęli tak daleko, iż pozwolili podziwiać gościom urządzenie i ubikacje całego pałacu - istnego muzeum różnych dzieł sztuki i pamiątek historycznych. Na wezwanie uprzejmych gospodarzy po przez galerję z różnymi trofeami myśliwskiemi przeszło towarzystwo do oranżerji w której zastawiono stoły biesiadne.

Pierwszy głos zabrał gospodarz pałacu ks. Stefan, wyrażając swą serdeczną radość z powodu przybycia gości.

Gdy się znalazło tak liczne grono przybyszów z różnych zakątków i dzielnic kraju dobrze jest podzielić się wzajemnemi nowinami lub rozpatrzyć wspólnie bóle czy niesnaski, jakie poszczególne ziemie nawiedziły.

„O ile sił moich pracować zawsze chciałem dla Ojczyzny, miło mi witać i podejmować w progach ojców moich ludzi, którzy na tern raźnem polu pracy ziarno sieją”.

Odpowiedział wznosząc toast za pomyślność domu i rodziny książęcej p Szwejcer.

Następnie p. Trepka odczytał, przerywane wybuchami oklasków depesze, nadesłane z różnych stron z powodu otwarcia wystawy. Podamy ja na innem miejscu.

Ks. kanonik Fulman mówił pięknie o bezcelowości szukania pomocy na zewnątrz kraju, gdyż siłą odrodczą tylko śród nas znaleźć możemy. Siła nasza śród ludu spoczywa, ztamtąd ją wydobyć należy. Dziś nam jedno zostaje - zająć się szczerą i gorocą pracą.

P. Votruba (po czesku) zaznaczył: „zawsze słyszałem, mawiane z przekąsem że na czele narodu polskiego stoi jeden stan - szlachta. Panowie, dziś spostrzegam, że to była prawda na czele luda polskiego stoi szlachta, lecz ta szlachta pracy, - a nie szlachta z tytułu”.

Ks. Lubomirski wzniósł kielich za pomyślność Czech i czechów.

F. Dulemba mówił o samoistności pracy narodowej.

P. Hlavaczek (po polsku): zebraliście się tutaj dla wspólnej biesiady i omówienia spraw najbliższych. Jesteście wszyscy swoi, tylko kilku czechów jest tu w waszem gronie obcych, lecz wierzajcie, że to nie są obcy, jednakowo oni z wami czują i cierpią. My walczymy za wasze sprawy, wy za nasze. Niech żyją Polacy.

P. Siemieński przypomniał, nawiązując do przemówienia p. Votruby, iż szlachta polska pierwsza zrozumiała, że do steru rządów krajem powołać należy przedstawicieli wszystkich stanów.

Poseł dr. Szuster wzniósł zdrowie pracujących na polu oświaty kobiet polskich - w ręce księżnych Stefanowej i Stanisławowej Lubomirskich.

P. Marjan Lutosławski, mówiąc o oświacie rozwinął szerzej historję działalności Tow. wpisów szkolnych.

Szambelan Małkowski przemawiając jako delegat i prezes Tow. opieki szkolnej, po wstępie, zapoznającym z historją Kruszyny mówił o oświacie „Walka z analfabetyzmem, z ciemnotą narodu to pierwsza nasza potrzeba, nagląca potrzeba.

W niej należy wszystkie siły skupić, całą energię narodową ześrodkować. Nic się, jednak nie zdziała bez pomocy ze strony społeczeństwa. Jako pierwszy krok w tym kierunku p. Małkowski w imienia komitetu redakcyjnego „Gazety Częstochowskiej” złożył na cele oświatowe rubli dwadzieścia pięć.

Mowa posła Żukowskiego, to cały wykład stosunków naszym ekonomicznych, socjalnych i narodowych. Mowy tej w streszczeniu niepodobna podać, a ponieważ mówiona była z pamięci odpisu jej zamieścić.

P. K. Grossman mówił o żydach polakach, zaś redaktor „Wiadomość Codzien.” p. L. Włodek o prasie lądowej.

Następnie przemawiali jeszcze redaktor Olchowicz, p. Votruba, dr. Benni, redaktor Czajewski inni.

W końcu p. Lutosławski, przypominając ofiarę na cele oświaty, złożoną przez „Gazetę Częstochowską” zainicjował dalsze zbieranie datków. Zebrano rb. 496, które wręczono Stefanowej ka. Lubomirskiej na zasilenie funduszów „Wyższych kursów Rolniczych Tow. kursów naukowych.”

Po dokonaniu zdjęć fotograficznych przez firmę warszawską „Switeż”, żegnając serdecznie gospodarstwo wyruszyli goście ku dworcowi, rozłączając się w Kłomnicach w dwóch kierunkach: Warszawy i Częstochowy,

* * *

Podczas onegdajszej uroczystości otwarcia wystawy nadszedł od ks. biskupa dyecezji Kujawsko-Kaliskiej następujący

TELEGRAM

„Na otwarcie wystawy, która da świadectwo pracy polskiej w niezmiernie ciężkich warunkach na polu rolnictwa i przemysłu, łącząc się duchem z uczestnikami, śle pasterskie błogosławieństwo.

Biskup Zdzitowiecki”

* * *

Komitet Wystawy otrzymał gratulacyjne depesze:

„Serdeczne życzenia śle Towarzystwo Okręgowe Kujawskie

Rada.”

----

„Serdeczne powinszowania za kulturalne dzieło i życzenia pomyślności wystawie

Po1skie T-wo Krajoznawcze

----

„Odległość nie pozwala mi uczestniczyć fizycznie, ślę serdeczne „Szczęść Boże”

Myśliński.”

----

„Obywatelskiemu dziełu powodzenia, jego twórcom uznania, krajowi pożytku życzy

redakcja „Czasu”.

Kraków.

Źródło:
Wizyta w Kruszynie (Gazeta Częstochowska nr 3 z dnia 7 sierpnia 1909 r.)
ŚWIAT z dnia 14 sierpnia 1909, nr 32
Tygodnik Ilustrowany 1909 nr 33

strzałka do góry